Wszystko zaczęło się od tego, że chciałam zrobić sobie wisior na szyję. Zaczęłam przeglądać swoje skrzyneczki pełne drobiazgów i trafiłam na różne rzemienie z których postanowiłam stworzyć kilka bransoletek. Dwie zostają dla mnie, a pozostałe? Trafią do innych właścicieli.
Najpierw przedstawię mój prosty wisior.
A teraz bransoletki. Cienkie, grube, pojedyncze i podwójne.
Poza tym udało mi się skroić i zszyć dwie sukienki dla córki. Jak wróci z pracy to przymierzy. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Nadal u mnie na maszynie króluje żorżeta, także kroi się i szyje dosyć ciekawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz