Tydzień pracowity, masa pracy biurowej, a jeszcze do tego różne przeróbki i haftowanie logo na polarach firmy nagłośnieniowej. Niestety zdjęć loga nie mam, bo zapomniałam zrobić :( i polary oddałam. Na szczęście jeszcze muszę zrobić naszywkę na jeden polar. Także po niedzieli siądę i zrobię naszywkę i wtedy już to co wyszło obfotografuję :)
Poza tym, czas mija mi bardzo pracowicie. Dalej piekę chleby, do tego doszło jeszcze pieczenie mięsa. Ostatnio z mojego piekarnika "wyszła " pierś z indyka, a z garnka "konserwy słoikowe".
Konserwy zagotowane w słoikach stoją sobie w lodówce, zawsze można je otworzyć, a ja wzięłam się za dzierganie skarpetek i rękawiczek bez palców. Zamówienie złożyły moje dzieci, także przede mną pracowity sobotni wieczór i pracowita niedziela. Na szczęście przy drutach i kucharzeniu odpoczywam, także może być. Jeżeli uda mi się wszystko wydziergać, to w następnym poście pokaże wam co z tego mojego dziergania wyszło.
W mojej torebce z robótkami leżą jeszcze części sweterków dziecięcych, czekają na zszycie i na przyszycie aplikacji. To jednak uda mi się dopiero w następnym tygodniu.
Dzisiaj, żeby nie było tak nudno pokażę wam zdjęcia moich wyrobów.
Masło i chlebek własnej roboty
Tutaj oprócz chlebka i masła jest jeszcze szyneczka z indyka
Chlebek i "konserwa słoikowa "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz