Wreszcie po kilku dniach pochmurnej pogody i deszczu zaświeciło słońce. Miło jest otworzyć okna i wpuścić to jesienne powietrze do domu. W zasadzie to ja okna otwieram na chwilę i zaraz muszę zamykać. Nie wiem dlaczego, ale jak otwieram okna to do domu wlatują osy. Nie jest to jedna czy dwie sztuki, dzisiaj od rana wygoniłam już z dziesięć sztuk. Wlatują nie po jednej, ale po kilka. Trochę to dla mnie zastanawiające. Latem kiedy okna były otwarte prawie cały czas nie było tego problemu.
Mniejsza jednak o osy.
Wreszcie udało mi się obfotografować skarpetki jakie wydziergałam. Wyszły bardzo fajnie. Są ciepłe i przyjemne w dotyku.
W ostatnim poście pisałam również o logo haftowanym na polarach. Logo już wyhaftowane, co prawda tutaj na materiale i dopiero przyszyte do polaru, ale w tym wypadku nie było innego wyjścia. Polar był tak gruby, że nie wchodził do tamborka. Trzeba było więc radzić sobie w inny sposób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz