Na pierwszy rzut poszło wyrobienie szpuli beżowego kordonka, który pokazywałam w jednym ze swoich postów jakiś czas temu.
Z czterech kwadratów połączonych ze sobą i obrobionych wzorem siatkowym powstał bieżnik na stół. Bieżnik jeszcze nie jest dobrze wykrochmalony, dlatego się marszczy, ale tak to jest jak po długim czasie używania krochmalu gotowego wpadnie się na pomysł ugotowania krochmalu z mąki ziemniaczanej :) Po prostu trzeba krochmalić drugi raz.
Ze względu jednak na to, że chciałam pokazać wam efekt mojego dziergania wstawiam zdjęcia.
Idąc za robieniem porządków z kordonkiem zalegającym w pudłach wyciągnęłam drugą szpulę. Robiąc zdjęcie kordonka dla porównania wielkości położyłam obok paczkę chusteczek higienicznych. Ze względu na to, że szpula była rozpoczęta i nie posiadała żadnej etykiety trudno było mi określić jaka jest ilość kordonka. Postanowiłam jednak zaryzykować i zabrałam się za robienie zazdrostki na okno. Zazdrostka już gotowa, a kordonek został zużyty w całości.
Zazdrostka rozłożona na stole |
Zazdrostka powieszona na oknie |
4 komentarze:
Wydziergałaś cudne prace! Pozdrawiam ciepło:)
...widzę ,że wszystkie dziergaczki mają sporo zapasów... ja ze swoich długo jeszcze bym dziergała...cóż kiedy kolejne zakupy już w koszyku... Twoje zasoby zostały wykorzystane w pięknym stylu...pozdrawiam i zapraszam...do grzebyczkowego świata
Śliczny bieżnik :-) Cudny wzór - bardzo mi się podoba :-)
Zazdrostka wspaniała - świetnie wygląda w oknie.
Doskonałe wykorzystanie zalegających niteczek.
Pozdrawiam serdecznie.
ślicznosci, szczerze podziwiam
Prześlij komentarz