W zasadzie ten czwartek bardzo mi się podoba. Dostałam prezenty z Maranciakowej wymianki, wysłałam swoją wymiankę, nadrobiłam zaległości w szyciu i zrobiłam to czego nie lubię czyli dopadłam się do prasowania.
Na początek chciałam wam przedstawić ciasto szpinakowe z żurawiną i kremem mascarpone. Ciasto jest bardzo proste i smakuje rewelacyjnie.
PRZEPIS NA CIASTO SZPINAKOWE
650 g mrożonego szpinaku
1,5 szklanki cukru
5 jajek
1,75 szklanki oleju
3 szkalnki mąki krupczatki
4,5 łyżeczki proszku do pieczenia
500 ml śmietany 30 %
2 śmietan fix
cukier waniliowy
1 serek mascarpone
galaretka pomarańczowa
sok z cyryny
dżem z czarnej porzeczki
żurawina
Szpinak rozmrażamy i odciskamy wodę. Cukier razem z jajkami miskujemy do uzyksania puszytej masy, dodając powoli olej. Na koniec wsypujemy mąkę, proszek do pieczenia. Kiedy wszystkie składniki już się połączą dodajemy szpinak i delikatnie mieszamy (najlepiej łyżką). Ciasto przekładamy do prostokątnej blachy i pieczemy 1 godzinę w temperaturze 180 stopni Celcjusza.
Między czasie przygotowujemy masę. Galaretkę rozpuszczamy w niewielkiej ilości wody. Śmietanę ubijamy raem z cukrem waniliowym i 2 łyżkami cukru pudru. Zamiast cukru waniliowego można użyć laski wanili (smak o wiele lepszy). Do ubitej śmietany dodajemy serek mascarpone i ostudzoną galaretkę, po czym wszystko delikatnie mieszamy. Odstawiamy w chodne miejsce w oczekiwaniu na upieczenie ciasta.
Z ciasta po upieczeniu i wystudzeniu odcinamy wierzch (dosłownie 0,5 mm,a nawet mniej). Spód nasączamy wodą z sokiem cytryny i smarujemy najpierw dżemem porzeczkowym, a następnie masą z serka mascarpone i bitej śmietany. Wierzch ciasta posypujemy skruszonym wierzchem (tym co odcięliśmy) i wymoczoną w wodzie żurawiną.
Smakuje rewelayjnie. Szpinaku nie czuć, a smaki przenikają się wzajemnie :)
Ciasto, ciastem. Ale chciałam wam jeszcze pokazać otrzymaną dzisiaj "maranciakową wymiankę". Wszystko co przyszło w kopercie jest piękne.
To jest wymianka którą otrzymałam |
To jest wymianka którą wysyłam |
I na koniec pokazuję zaległe zdjęcie sukienki, którą uszyłam dla córki, a o której pisałam we wcześniejszym poście.
2 komentarze:
się zabieram i zabieram za to ciasto szpinakowe i jakoś odwagi nie mam....wygląda pysznie:)
wymianka - fantastyczna:)
sukienka - super -pewnie doskonale nadaje się też na tunikę? - czy raczej jest długa?
pozdrowionka:)
No to zabierz się za ten spzinakowiec, zaskoczy Cię smakiem :) Sukienka wyszła krótka i wygląda rewelacyjnie na właścielce, na tunike też by mogła być. Pozdrowionka :)
Prześlij komentarz