Za mną dwa dni biegania po urzędach. uff :) Dzisiaj udało mi się wreszcie wszystko załatwić. Dawno nie musiałam nic załatwiać w urzędach, ale z tego co pamiętam jak załatwiałam rzeczy ostatnio to Panie były miłe, kompetentne i ogólnie nie byłam intruzem w urzędzie. Wczorajsza i dzisiejsza wizyta w kilku urzędowych miejscach sprawiły, że nie tylko czułam się jak intruz, ale również miałam wrażenie iż po prostu przeszkadzam. No, ale cóż biorę to na karby przesilenia wiosennego :)
A tak poza tym no cóż, życie biegnie bardzo szybko.
Nie udało mi się jeszcze skończyć sukienki dla córki, bo popsuł mi się nowy zamek i musiałam zaopatrzyć się w nowy. Także sukienka dalej wisi. Na szczęście udało mi się zakończyć pracę nad dziecinnym sweterkiem na zamek. Na zdjęciu sweterek wygląda jakoś krzywo, ale to przez to że go tak jakoś dziwnie ułożyłam. Generalnie sweterek jest prosty i dzisiaj ląduje u właścicielki.
1 komentarz:
Wspaniały :-)Cudowne wzory i przepiękny kolor.
Pozdrawiam serdecznie.
Prześlij komentarz