Zaczęło się od chęci zrobienia obrusa, dużej serwety na stół. Najpier wszystko miało być wykonane z małych, zszytych ze sobą kwaratów. Szło mi całkiem dobrze, ale wyjechalam na urlop i tam z zsztych kwadratów powstał mały bieżnik, który podarowałam gospodyni. Także przyjechałam do domu i stwierdziłam, że trzeba udać się do pasmanterii po nowe zakup. Wyprawa do Pasmanterii w Legnicy przy ul.Andersa byla bardzo owocna, zamiast brakującego kordonku zakupiłam 800 g całkiem nowego kordonku "Altun Basak" w kolorze ecru. Kordonek gruby, także serwetę robiło się dosyć szybko.
Serweta to cztery zszyte ze sobą duże kwadraty, które otoczyłam rzędami wzoru siatkowego. Z efektu jestem zadowolona, chociaż, gdybym miała jeszcze z 200 g kordonku to pewno dorobiłabym brzegi tak, żeby serweta stała się obrusem. Niestety dokupienie kordonku jest niemożliwe. Zakupiłam końcówkę serii, ale serweta po położeniu na stole i tak bardzo mi się podoba. Także nie zamierzam szukać teraz po innych sklepach tego kordonku. Zostaje tak jak jest. W końcu najważnienjsze, żeby obrus podobał się właścicielce.
4 komentarze:
Wyszło świetnie!
WOW!!! Prezentuje się naprawdę wspaniale.
Wygląda rewelacyjnie!!! Pozdrawiam:)
Bardzo fajnie opisane. Pozdrawiam serdecznie.
Prześlij komentarz