Zamieniłam stare na nowszy model i wcale nie chodzi o męża, chociaż zamiana związana z mężem.
Wszystko zaczęło się od stwierdzenia mojego męża, że jego czapka wymaga wymiany na nową. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale moja wspaniała druga połowa wpadła na pomysł, że może ja mu coś uszyję. A ja oczywiście lubię wyzwania i wzięłam się za szycie czapki. Sześć godzin spędzonych na krojeniu, szyciu, pruciu i wyszło takie oto męskie nakrycie głowy.
Mąż jest przeszczęśliwy i dumny z żony :)
Wszystko zaczęło się od stwierdzenia mojego męża, że jego czapka wymaga wymiany na nową. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale moja wspaniała druga połowa wpadła na pomysł, że może ja mu coś uszyję. A ja oczywiście lubię wyzwania i wzięłam się za szycie czapki. Sześć godzin spędzonych na krojeniu, szyciu, pruciu i wyszło takie oto męskie nakrycie głowy.
Mąż jest przeszczęśliwy i dumny z żony :)
Oprócz czapki wymyśliłam sobie, że w pewnej antyramie wiszącej w pokoju na ścianie zamiast zdjęć umieszczę obrazek wyhaftowany krzyżykami. Obrazek, a w zasadzie jego zdjęcie zobaczyłam w pewnym katalogu. Teraz siedzę i haftuję. Jeszcze mam niewiele, ale od dzisiaj mam urlop,a jak dla mnie to wspaniały wieczorny odpoczynek.
2 komentarze:
Podziwiam umiejętności super czapka !
Dziękuję :)
Prześlij komentarz